wtorek, 23 sierpnia 2016

SZKLANY MIECZ - RECENZJA

Witam!
Dzisiaj nastał czas bym nareszcie wrzuciła obiecaną recenzję "Szklanego Miecza" Victorii Aveyard.
Od razu przejdźmy do sedna ;)

  "Gdy przesuwa dłonią po mojej skórze, czuję inny rodzaj bólu. Gorszy niż ten, który zadało mi urządzenie Mavena, sięgający głębiej niż nerwy. Czuję rozsadzającą pustkę, rwącą próżnię. Jestem mieczem wykutym przez błyskawicę i ogień - Cala i Mavena, Jeden już mnie zdradził, drugi może odejść w każdej chwili. Ja jednak nie boję się tego, że będę miała złamane serce. Nie boję się bólu.
  Trzymam się Cala, Kilorna, Shade'a oraz naszego planu, aby ocalić tylu Nowych, ilu zdołamy, ponieważ boję się, że pewnego dnia obudzę się w próżni, gdzieś, gdzie nie będzie przyjaciół ani rodziny, będę tylko ja, samotna błyskawica w sercu mrocznej zawieruchy.
  Nawet jeśli jestem mieczem, to nie zostałam zrobiona ze stali, ale ze szkła, i czuję, ze powoli zaczynam pękać."

"- Powiedziałem ci kiedyś, że każdy może zdradzić każdego. Wiem, że pamiętasz te słowa. - "Aż nazbyt dobrze". - I dzisiaj znów to powtórzę: wszyscy i wszystko może nas zdradzić. Nawet nasze własne serce."



Nad Nortą rebelia wisi w powietrzu. Korona zostaje nałożona na nowego władcę, który ma sporo na sumieniu. Mare cudem udaje się uciec więzom śmierci. Wraz z wygnanym księciem ruszają na poszukiwanie Nowych - ludzi takich samych jak główna bohaterka, stojących na pograniczu bycia Czerwonym jak i Srebrnym. W ich żyłach płynie krwistoczerwona krew, ale również dzięki tajemniczej mutacji posiadają moce, które nawet przeważają, te którymi władają Srebrni.
Dziewczyna nie ma chwili do stracenia, bo życie Nowych wisi na włosku. Ścigana przez okropnego króla stara się zrekrutować jak największą liczbę osób, by ramię w ramię walczyć z nimi o upragnioną wolność.

Miałam straszny problem z przeczytaniem "Szklanego Miecza". Wiele razy mogłam za jednym susem skończyć czytać drugi tom tej serii jednak po kilku stronach po prostu odpuszczałam. Książka naprawdę jest wciągająca, jednak wciągając się coraz bardziej w czytanie zauważamy jak bardzo Mare zgłupiała. Dziewczyna nie przypomina już prawie w ogóle starej siebie. Całkowicie została pochłonięta przez panującą w jej własnym sercu zawieruchę. Zaczyna zatapiać się w mroku i bólu. Nie błyszczy jak dawniej. Przez cały czas zachowuje się gorzej niż nowy król. Staje się zadufana w sobie i ciągle pokazuje postawę "jestem najlepsza z was wszystkich, beze mnie nic nie wskóracie".
Co chwilę odkładałam książkę i zastanawiałam się nad jej ogromnym idiotyzmem. Sama postawiła przed sobą mur i ma nadzieję, że nikt jej nie znienawidzi, a za jej plecami znajduje się ścieżka, którą szła i nadal z niej nie schodzi, co z tego, że złożona jest ona z trupów.

W "Czerwonej Królowej" był delikatny romans, tu jednak został zatopiony w lodowatej wodzie niczym słynny Tytanic. Mare zamiast okazać trochę współczucia i pokazać, że kocha Cala (a widać to okropnie), przez większość książki traktuje go niczym kominek, do którego przychodzi, gdy zrobi jej się zimno. Aż serce pokroiło mi się na kawałki...

Pomimo wszystkiego nie można narzekać na brak akcji w "Szklanym Mieczu". O wyczynach bohaterów czyta się z niemałym zaciekawieniem. Wyczyny Nowych i ich umiejętności są bardzo niesamowite. Całkowicie przeważają one możliwości Srebrnych, którzy od lat myśleli, że nikt nie jest w stanie być od nich lepszym. O ratowaniu Nowej Krwi czytałam z zapartym tchem, a szczegółowe opisy sprawiały, że aż czułam, że uczestniczę w tych wszystkich wydarzeniach.
A zakończenie? Po prostu wow. Nie spodziewałam się, że tak się to skończy...

Nic nie mogę poradzić. Muszę czekać na kolejny tom z niecierpliwością pomimo tego, że Mare co chwilę doprowadzała mnie do szału.
Świat stworzony przez panią Victorię został idealnie dopracowany, a bohaterowie, którzy nie grali aż tak wielkiej roli zaczynają powoli grać w tej powieści pierwsze skrzypce, są ciekawsi niż sama Mare.
Polecam książkę osobom o stalowych nerwach, bo ja już powoli wymiękam ;)

A Ty już przeczytałeś "Szklany Miecz"?
Koniecznie podziel się ze mną swoimi wrażeniami czytelniku, o tu na dole w komentarzach :D

/KannOfDeath



Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka