wtorek, 9 sierpnia 2016

PO POGRZEBIE - RECENZJA

Witam! :D
Jestem świeżo "Po pogrzebie" Agaty Christie. Wiem, że lekko was zanudzam tymi trupami i kryminałami. Ale cóż ja mogę zrobić, gdy jest ich u mnie tak pełno? A tak w ogóle to dzisiaj jest Dzień Miłośników Książek. :D Polecam go spędzić oczywiście z książką i życzę wam wszystkiego najlepszego. ^^

Umiera Richard Abernethie. Jego rodzina spotyka się po pogrzebie, by zapoznać się z testamentem właściciela ogromnej fortuny. Nieco dziwna ciotka Cora popełnia nietaktowną gafę, sugerując, że jej starszy brat nie umarł śmiercią naturalną. Następnego dnia również i ona zostaje zabita... siekierą.
Emerytowany prawnik, który został zobowiązany do wykonania testamentu swojego przyjaciela z czasem zaczyna mieć wątpliwości, czy aby na pewno śmierć Cory nie ma związku z wypowiedzianymi przez nią słowami po pogrzebie i czy nie były one przypadkiem prawdą. Pełen sprzecznych emocji spotyka się ze swoim przyjacielem Herkulesem Poirot i prosi go, by rozwiązał męczącą zagadkę.

"Toporek miała Lizzie mała
toporkiem ojcu śmierć zadała
toporek sięgnął i mamusi
dwa martwe ciała - tak być musi!"

"- Czy doświadczyliście takiego dziwnego uczucia - spytała Susan - że widząc się niespodziewanie w lustrze nie rozpoznajecie się? Postać w lustrze wydaje się wam znajoma i mówicie sobie: "To ktoś kogo dobrze znam" - i nagle zdajecie sobie sprawę, że to wy!
- Jeszcze trudniej byłoby - powiedział George - gdybyśmy mogli zobaczyć naprawdę siebie, a nie odbicie. 
- Dlaczego? - spytała zdziwiona Rosamund.
- Ponieważ nikt nigdy nie widzi się tak, jak ukazuje się oczom innych ludzi. Zawsze się widzimy w lustrze, a to jest obraz odwrócony!"

Książka ma niesamowitą fabułę. Bohaterowie, członkowie rodziny zmarłego Richarda są naprawdę ciekawymi ludźmi, ale szczerze i bezapelacyjnie moim zdaniem to Timothy powinien zostać zadźgany siekierą (wiem jestem okrutna). Timothy był tak wredną postacią w tej książce, ciągle narzekający na życie hipochondryk, który wysługuje się żoną. Boże! Jak czytałam wypowiadane przez niego dialogi, aż mnie krew zalewała... Miło by było gdyby ktoś go załatwił.

Bardziej wgłębiając się w książkę, a Herkules Poirot w psychikę członków rodziny zmarłych zaczyna okazywać się, że cała zbrodnia miała drugie dno i nie wszystko jest takie jakie się wydaje. Prawie wszyscy członkowie rodziny nie mają pewnego alibi na czas śmierci Cory Lansquenet, a wielu z nich ma coś za uszami.

"Po pogrzebie" naprawdę mi się podobało, pomimo tego Timothiego. Zagadka była ciekawa, a rozwiązanie magnifique. Jest to świetna książka, idealna dla takiego typu książkoholików, do których się zaliczam. Polecam ją dla wszystkich, którzy zaczynają przygodę z kryminałami i dla tych którzy tak jak ja znają się z kryminałami jak łyse konie. ;)

Nie wiem kiedy pojawi się kolejna recenzja, bo prawdopodobnie jutro wyjeżdżam do przyjaciółki, ale z pewnością będzie w następnym tygodniu. Spokojnie tym razem to nie będzie kryminał :D.

/KannOfDeath

2 komentarze :

  1. Zrobisz recenzje bez spojlerow ksiazki agathy christie poirot prowadzi śledztwo? Proszę Justyna tylko bez spojlerow bo dzisiaj kupiłem i właśnie czytam a nie chce żebyś zdradziła mi całą książkę tylko sama krótka sucha Recenzja :)
    Dzięki;) /cukiereczek XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba nie spojleruję w recenzjach xD (ale kto wie). Dzisiaj ją wstawię ;)

      Usuń

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka